Swietojanska noc nagich kobiet

 

Świętojańska noc nagich kobiet

 Od wielu wielu wieków jedyna taka noc, kiedy kobiety powinny nago chodzić po lesie. Rzecz, którą wypada lub nawet trzeba zrobić nago. Nie myślmy teraz o seksie, bo to tu nie chodzi o seks. “Nagość to całkowite uwolnienie się, podczas którego możesz docenić swoje ciało”. Tak nie w ubraniu, ani też w bieliźnie, tylko całkowicie nago.

 W „Encyklopedii Staropolskiej” napisanej przez Zygmunta Glogera:

„Nasięźrzale, nasięźrzale/Rwę cię śmiale,/Pięcią palcy, szóstą, dłonią,/Niech się chłopcy za mną gonią;/Po stodole, po oborze,/Dopomagaj, Panie Boże”.

Ciekawe, że roślina, aby przyniosła pożądany efekt, musiała być zrywana w szczególny sposób. Dziewczyna miała jeszcze przed Nocą Świętojańską upatrzyć sobie miejsce, w którym rośnie nasięźrzał. Doczekawszy się północy musiała iść tam nago i obróciwszy się tyłem (żeby jej diabeł nie porwał) rwać nasięźrzał, wymawiając już wspomnianą w tekście ludową przyśpiewkę – czyli swoistą magiczną formułę.

Nieodłącznym i bardzo znanym symbolem, związanym z nocą świętojańską jest kwiat paproci, który według wierzeń ludowych kwitnie o północy. Wiele niewiast stara się go znaleźć. Może to jednak uczynić, kobieta rozebrana do naga. (galeria). Sprawę kwiatu paproci rozstrzygnął w swym wielotomowym Słowniku Gwar Kaszubskich na tle kultury ludowej – ks. dr Bernard Sychta, który pisał, że za gołymi kobietami zawsze gonią parobcy i być może, dlatego jeszcze nikomu nie udało się znaleźć i zerwać kwiatu paproci. Czytaj więcej

Sabat czas czarownic

Według wierzeń kaszubskich noc świętojańska to czas niezwykły. W tym okresie szczególną władzę mają demony i czarownice, które spotykają się na najważniejszym w roku sabacie. Panował pogląd, że w tym dniu czarownice mają prawo wejścia po zachodzie słońca do domostw. 

Miejscem sabatu zawsze było wzniesienie, wzgórze, najlepiej zaś, gdy mógł się on odbywać na najwyższej w okolicy górze, pozbawionej na dodatek roślinności.
O wzgórzach takich mówiło się z lękiem, odwiedzano je niechętnie i z konieczności. Czy można się temu dziwić, skoro były niedostępnym podczas sabatu królestwem diabłów i czarownic?

W sąsiedztwie owych gór często znajdowały się ślady starych grodzisk, tajemnicze kręgi z kamieni polnych i ciosane głazy, przypominające stoły ofiarne lub biesiadne.

Zwykła kobieta, zaprzątnięta codziennymi sprawami i nie myśląca o praktykach czarnej magii nie miała wstępu na górę, gdzie odbywały się tajemne uroczystości.
Sabat był świętem hermetycznie zamkniętym, a wtajemniczenie uprawniające do uczestnictwa w nim poprzedzone zostało opowiedzeniem się po stronie sił nieczystych.
Sabat to święto tak znane i głęboko zakorzenione w świadomości ludowej, że stało się, obok czarnej magii, symbolem świata czarownic.

Świętojańska noc nagich kobiet

Młodzi Łotysze, rozgrzani wysokoprocentowymi napitkami, rozbierają się do naga i tańczą tak wokół ognia, a nawet przeskakują przez niego. Kobiety układają bukiety z polnych ziół i kwiatów lub ogromne wianki, które noszą na głowach przez całą noc. Towarzystwo pije piwo, niekiedy wino z mleczy lub rabarbaru i zajada się topionym serem z kminkiem, śpiewając ludowe pieśni. O północy odważniejsi idą do lasu, aby szukać mitycznego kwiatu paproci, który ma zapewnić szczęście i dobrobyt.  Czytaj więcej

„Te przyśpiewki, kwiaty, bieganie nago, są dowodem na pogańskie korzenie tego kraju. Korzeni, z których Łotysze są wyjątkowo dumni” – czytamy na BBC. Tym bardziej, że zwyczaju świętowania najkrótszej nocy w roku i najdłuższego dnia nie dało się wyplenić przez setki lat.

Poszukiwaniu kwiatu towarzyszyły określone rytuały. Wierzono bowiem, że strzegą go złe moce, a zwłaszcza czarownice i diabły, więc aby ujść cało z wyprawy, trzeba było odpowiednio się zabezpieczyć.

”Szukając kwiatu paproci trzeba było więc np. rozebrać się do naga, przepasać na krzyż zielem bylicy, różańcem lub szkalperzem, trzymać w ręku Pismo Święte, modlitewnik lub inną pobożną książkę, a gdy już odnalazło się paproć, nakreślić wokół niej krąg, kredą święconą. Czekając na kwiat paproci dobrze było rozesłać pod krzakiem cienkie białe sukno, płótno, a najlepiej obrus, zabrany z ołtarza. Gdy kwiat już się ukazał trzeba było lekko potrząsając paprocią, strącić go na przygotowany wcześniej materiał, zawinąć i mocno związać węzeł. Tak zdobyty kwiat paproci należało nieść w milczeniu i nie oglądać się za siebie; w domu położyć go na ołtarzyku domowym”, pisze Barbara Ogrodowska. Czytaj dalej

Diabelska orgia

Dorwał diabeł dziewczę i zastosował diabelską orgię. Bo naga dziewczyna nie pilnowała się i pozwoliła, aby diabeł ja porwał.

Z kwiatem paproci było jak z wygraną w totka. Mało kto wierzył, że go znajdzie, ale wszyscy go szukali. Młodzi takie nocne poszukiwania wykorzystywali na miłosne schadzki, podczas których dziewczyny często gubiły panieńskie wianki. To jest taka świętojańska noc nagich kobiet.

W XIV i X wieku pojawiły się pierwsze oficjalne zakazy sobótek. – Zabraniała ich m.in. ustawa synodalna biskupa Henryka oraz statuty biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarza z 1420 r. – wyjaśnia Ogrodowska. Z kolei zakaz rozpalania ognisk w noc przesilenia na Łysej Górze, nazwanych później sabatem czarownic, wydał pod naciskiem benedyktynów w 1478 r. król Kazimierz Jagiellończyk.

W noc nagich kobiet

Po stodole, po oborze za gołymi kobietami zawsze gonią parobcy …

Mimo zakazów, obrzędowość trwała. Zachwyciła się nią m.in Jan Kochanowski i szczegółowo opisał w “Pieśni świętojańskiej o Sobótce”.

Galerie: gal01 , gal02 , gal03 , gal04 , gal05 , gal06 , gal07 , gal08 , gal09 , gal10 .





















































 

Komentarze